W Dziale Higieny pracują osoby, które wcześniej pracowały jako salowe, sprzątaczki i sanitariusze. - Uprzednio salowe były przypisane do oddziałów i podlegały pielęgniarkom oddziałowym. Powodowało to nieelastyczne wykorzystanie personelu. Obecnie to kierownik Działu Higieny decyduje o tym, jaka obsada i gdzie jest potrzebna. Część osób nadal jest na stałe w oddziałach, a część jest kierowana tam, gdzie doraźnie występuje taka potrzeba, na przykład okresowe mycie okien. Jak się okazuje, do realizacji zadań tak zorganizowanych potrzeba mniejszej ilości pracowników, niż dotychczas - wyjaśnia Jarosław Pawlik, dyrektor placówki.
Do czasu utworzenia Działu Higieny część personelu, starsze salowe, mogły wykonywać niektóre proste prace pomocnicze przy pacjentach, związane z mobilnością, żywieniem i opieką, zarówno samodzielnie, jak i na polecenie. Po utworzeniu Działu Higieny czynności te nadal mogą być wykonywane, ale tylko na polecenie i pod nadzorem pielęgniarek lub położnych. - Ze względu na konieczność nadzoru zwiększyły się obowiązki pielęgniarek - zaznacza Pawlik.
W praktyce to rozwiązanie przysporzyło wielu obowiązków pielęgniarkom. - Praktycznie same musimy robić wszystko przy pacjentach: podać kaczkę, podać basen, zawieźć, przywieźć, zanieść badania… Salowe nam nie pomogą, bo twierdzą że nie mogą. Zresztą zanim ją znajdę i poproszę, to zdążę zrobić to sama. Jeśli mam też przy niej stać cały czas, to nie ma to większego sensu - mówi nam jedna z pielęgniarek, która woli zachować anonimowość.
Mimo nowych obowiązków, pielęgniarki nie mogą liczyć na podwyżki, bo szpital tonie w długach. - Usłyszeliśmy, że minister już nam obiecał podwyżki, ale to nie minister dołożył nam pracy - słyszymy.
Temat podwyżek jest jednak znacznie starszy. - O podwyżkach rozmawiamy od 2008 roku, ale przez te lata nie dostałyśmy praktycznie nic, a obowiązków przybywa. Kończy się to tak, że dziewczyny rezygnują z pracy i odchodzą. Zarobki są za niskie - mówi Renata Piwońska z kozienickiego oddziału Związku Pielęgniarek i Położnych.
Rozwiązaniem w obecnej sytuacji byłoby zatrudnienie odpowiedniego personelu pomocniczego.
- Są osoby wykształcone w tym kierunku i mogłyby nas odciążyć, choćby wożąc pacjentów pomiędzy Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym a danymi oddziałami. Wtedy nie odrywałoby się pielęgniarek od właściwej pracy. Wiem, że takie osoby są zatrudniane, ale jest ich u nas jeszcze za mało. Temat Działu Higieny jest dosyć świeży, zgłaszaliśmy i zgłaszamy swoje uwagi, dyrekcja ma się nad nimi zastanowić - mówi Renata Piwońska.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?